Indeks Rynków Wschodzących (MSCI EM) w PLN bez zabezpieczenia kursowego (czyli np. ETF kupiony np. w USD i przeliczany na PLN) posiadał wyraźnie mniejszą zmienność niż ten sam indeks w USD (czyli standardowy indeks). Zmienność indeksu w PLN była niższa o prawie 30% a spadki podczas największych zawirowań rynkowych (np. Lehman Brothers, kryzys zadłużenia Strefy Euro, obawy o kondycję chińskiego gospodarki, COVID-19) były niższe o ponad 40% (na bazie danych miesięcznych). Średnio w takich warunkach MSCI EM przeceniał się o 28%, podczas gdy ten sam portfel przeliczony na PLN tylko o 16% (na bazie danych miesięcznych). Co więcej, nigdy w analizowanym okresie portfel PLN nie przyniósł nominalnej straty w okresie 5 lat, natomiast dla portfela USD już tak i to nie raz (najwięcej 5,2% rocznie). Gdyby zabezpieczyć portfel MSCI EM kursowo to zysk z hedge-a spowodowałby, że stopa zwrotu byłaby wyższa niż pozycji niezabezpieczonej, ale przy porównywalnej do indeksu USD zmienności i skali spadków.
Z czego wynika mniejsza zmienność portfela w PLN? Portfel w PLN jest blisko skorelowany z portfelem walut EM (w naszym wypadku ważonych kapitalizacją indeksu MSCI EM). Jeżeli waluty EM się osłabiają/umacniają to PLN z reguły też. W przypadku klasycznego indeksu MSCI EM wyrażonego w USD tak nie jest. W warunkach zawirowań spadają zwykle zarówno kursy spółek jak i kursy walut EM, w których są one denominowane. Pamiętajmy, że USD jest zaledwie walutą przelicznikową a same spółki są notowane w walutach rynków EM. Zwiększa to zmienność portfela i pogłębia spadki. Dla PLN przy tak wysokiej korelacji ryzyko jest znacznie niższe, nawet PLN cechował się większą zmiennością i większą skalą przecen podczas zawirowań rynkowych niż koszyk walut EM. Dodatkowo zmniejszało to zmienność i spadki indeksu przeliczonego na PLN. Jest to z pewnością argument za „kupowaniem” indeksu MSCI EM bez zabezpieczenia kursowego. Warto jednak zaznaczyć, że mogą zdarzyć się „dzikie” wzrosty na PLN, które będą wyraźnie zmniejszać stopę zwrotu z portfela (patrz lata 2004 – 2008).
Długoterminowo jednak zdywersyfikowana ekspozycja walutowa może być całkiem dobrym uzupełnieniem zdominowanego przez PLN portfela (najczęściej zdecydowana większość naszego majątku jest denominowana w PLN). MSCI EM bez zabezpieczenia, przy mniejszym ryzyku kursowym niż dla walut rynków rozwiniętych, jest też dobrą alternatywą lub przynajmniej uzupełnieniem ekspozycji na polski rynek akcji. WIG jest wyraźnie, pozytywnie skorelowany z MSCI EM (r^2 = 0,74), ale cechuje go wiele ryzyk lokalnych, idiosynkratycznych, które można znacząco ograniczyć uzyskując ekspozycję na szerokie, globalne rynki EM.
JP