Co mówią ratingi ESG?

Popularność ratingów ESG

Ratingi ESG na dobre zagościły w świecie inwestycji. Inwestorzy indywidualni chcą wiedzieć, czy ich inwestycje są zrównoważone; instytucje potrzebują ratingów do określenia, czy ich portfele spełniają kryteria zrównoważonego rozwoju; dystrybutorzy chętnie sięgają po ratingi w celu, m.in. określenia grup docelowych, czy na potrzeby doradztwa inwestycyjnego; w końcu same spółki są zainteresowane ratingami chcąc zademonstrować swoje przywiązanie do zrównoważonej ekonomii. Alternatywą dla ratingów są analizy własne (lub kombinacja dwóch podejść) co dla instytucji oznacza budowę, często pokaźnych, zespołów analitycznych biorąc pod uwagę liczbę koniecznych do analizy instrumentów finansowych. Nie ma się zatem co dziwić, że z ratingów, wg ankiet korzysta 88% instytucji, a w sumie planuje z nich korzystać już 92%. Korzystanie z ratingów jest wygodne. W jednym zagregowanym wskaźniku dostajemy informację, czy inwestycja jest zrównoważone, czy nie jest.

Co mierzą ratingi ESG?

Interpretacja ratingów ESG niesie ze sobą wiele wyzwań i potencjalnych nieporozumień. Przykładowo, większość firm ratingowych ocenia wpływ czynników środowiskowych, społecznych i związanych z ładem korporacyjnym przez pryzmat wpływu na spółkę. Innymi słowy, nie mierzy tego w jaki sposób spółka wpływa na środowisko i społeczeństwo, ale odwrotnie: jak czynniki środowiskowe, czy społeczne mogą wpłynąć na wyniki spółki. Pewnie w sporej części przypadków te dwa obszary mogą się pokrywać, ale nie zawsze. Potocznie jednak uważa się, że rating ESG określa jednak to, jak spółka właśnie wpływa na środowisko, społeczeństwo, czy w uproszczeniu, czy spółka sprawia, że świat staje się lepszy. Jak widzimy nie jest to oczywiste.  Wg głównych dostawców ocen ratingi ESG mają za zadanie takie rzeczy, jak: redukcja ryzyka inwestycyjnego, długoterminowy wzrost wartości spółki, określenie jaka część wartości spółki jest narażona na ryzyko związane z czynnikami ESG, czy możliwość generowania wyższych stóp zwrotu w przyszłości. Czy faktycznie tak jest? Cóż, badania są w tym obszarze podzielone (autorzy artykuły wprost dają odpowiedź negatywną, jakkolwiek inne badania wskazywały, że faktycznie może tak być, patrz np.: L.Swedroe, S. Adams, Your Essential Guide to Sustainable Investing: How to live your values and achieve your financial goals with ESG, SRI, and Impact Investing, dla zainteresowanych wpływem inwestowania zrównoważonego na stopy zwrotu więcej tutaj).

Wyzwania związane z konstrukcją ratingów

Kolejnym problem jest konstrukcja ratingów. Firmy oceniające biorą pod uwagę bardzo dużą liczbę wskaźników na potrzeby tworzenia ocen. Kilka przykładów: FTSE Russell – 300, Refinitv – 630, S&P Global – 1000. Korzystają przy tym z bardzo wielu źródeł danych (publicznych, quasi publicznych i prywatnych). Przy tak rozbudowanej bazie danych trzeba przyjąć pewne upraszczające założenia, np. które dane są istotne. Może się to znacznie różnić w zależności od spółki, czy sektora. Dla jednej spółki pewien zestaw danych będzie ważny, dla innej inny a część danych w ogóle może być niepotrzebna (np. inne czynniki będą ważniejsze przy analizie banku a inne przy analizie firmy wydobywczej). Innym pytaniem jest co zrobić z brakującymi danymi, które są istotne: ocenić na podstawie modelu? Wziąć średnią dla sektora? Przyjąć najgorszy scenariusz? Nie ma tutaj jednego podejścia: różne firmy, stosują różną metodologię. Kolejnym wyzwaniem jest standaryzacja danych – tak aby mogły być porównywalne (firmy w różny sposób raportują te same rzeczy). Na końcu trzeba jeszcze określić wagi poszczególnych literek (E- środowisko, S – społeczeństwo, G – ład korporacyjny) w ratingu danej spółki. Każda z powyższych decyzji: które dane są ważne, co zrobić z brakującymi danymi, jak je będziemy standaryzować, jakie wagi będą miały poszczególne czynniki ESG będzie wpływało na ratingi. Nie może zatem dziwić, że ratingi tych samych spółek różnią się i to czasami znacząco, w zależności od firmy ratingowej. Spójrzmy na korelację między ratingami poszczególnych, wiodących agencji:

Źródło: D. F. Larcker, L. Pomorski, B. Tayan, D. M. Watts, ESG ratings. A compass without direction, Stanford Closer Look Series, 2022 r., s. 16

Korelacja jest pozytywna, ale stosunkowo niska. Z pewnością nie można traktować tych ratignów, tak jak traktuje się ratingi kredytowe. Bardziej przypominają rekomendacje analityków dotyczące spółek, gdzie kurs docelowy potrafi bardzo się różnić w zależności od instytucji, w tym sam kierunek rekomendacji (kup/trzymaj/sprzedaj).

W zależności od doboru dostawcy ratingu ocena ESG naszego portfela może być znacząco różna, dlatego ważne jest, aby dokładnie poznać metodologię danego dostawcy, a to może wiązać się z pewnymi wyzwaniami. Dokładna metodologia nie jest z reguły dostępna. Firmy pokazują raczej generalną filozofię i podstawowe założenia.

Jak zmieniają się ratingi ESG w ostatnich latach i z czego to wynikało?

Generalnie, bazując na popularnych ratingach ESG dostarczanych MSCI, ratingi na poziomie agregowanym się poprawiały. Odnotowano 18% wzrost ratingów na poziomie zagregowanym. Co ciekawe jednak, wynikało to w dużej części ze zmian metodologicznych ratingów oraz większej ilości ujawnień przez spółki (co z reguły podnosi ratingi). Było to odpowiedzialne za 1/3 całości poprawy zagregowanych wyników. Podobną analizę przeprowadził Bloomberg na bazie 155 podniesionych ratingów przez MSCI. W przypadku połowy analizowanych spółek poprawa ratingu nastąpiła w wyniku zmiany metodologii liczenia ratingu, bez żadnej zmiany związanej z samą spółką. W 42% przypadków do poprawy ratingu przyczyniła się poprawa corporate governance, 32% czynniki związane ze społeczeństwem a najrzadziej do poprawy wyniku przyczyniały się czynniki środowiskowe – w 26% (zwróćmy uwagę, że dla jednej spółki mogła nastąpić poprawa w kilku obszarach, stąd suma wynosi więcej niż 50% – w przypadku drugiej połowy, jak widzieliśmy zmiany wynikały wyłącznie ze zmiany metodologii).

Czy rozbieżności w ratingach ESG wynikają z ciągle słabej dostępności danych?

Analizując w naszych wcześniejszych badaniach ratingi ESG, zakładaliśmy, jak duża część uczestników rynkowych, że duże rozbieżności między nimi wynikają głównie z braku dostępny i porównywalnych danych. Spółki w niewystarczającym stopniu publikują dane niefinansowe, potrzebne do analizy ESG, więc agencje ratingowe muszą wykonywać różnego rodzaju gimnastykę, którą opisaliśmy we wcześniejszym paragrafie. Założenie było takie, że wraz z lepszym raportowaniem korelacja między ratingami wzrośnie, ratingi zaczną się „zjeżdżać”. Naukowcy ze Stanford przytoczyli jednak bardzo ciekawe wyniki badań, które wskazują, że jest wręcz odwrotnie. Im więcej danych publikują spółki, tym więcej jest możliwości ich interpretacji, a korelacja między poszczególnymi dostawcami ratingów spada!

Czy warto korzystać zatem z ratingów ESG?

Naszym zdaniem warto, ale zanim zaczniemy, należy dokładnie zrozumieć co i jak mierzy dany dostawca ratingu, tak aby uniknąć nieporozumień i rozczarowań. W pierwszym kroku warto zrozumieć, na którą z 3 literek największą uwagę zwraca dostawca. Są takie podmioty, które historycznie duży nacisk kładły na „E” – środowisko, jak np. Sustainalytics, a są też takie jak MSCI, które większy nacisk kładły na literkę „S” – społeczeństwo. W dalszych krokach warto wejść w szczegóły metodologii. Im lepiej zrozumiemy ocenę ESG dostawcy, tym lepiej. Warto jednak pamiętać, że oceny ESG, tego jak „dobra” jest dana spółka, czy inwestycja zawsze będą w pewnej mierze subiektywne. Bardzo przykładowo, dla tych, którzy większą uwagę zwracają na środowisko,  Meta (Facebook) może być bardzo dobrą, niskoemisyjną spółką. Dla innych, kwestie związane z wykorzystaniem danych użytkowników będą barierą, która nie pozwoli dodać tej spółki do portfela. Dla jednych spółka wydobywająca miedź będzie „brudną”, eliminowaną z portfela inwestycją. Inni uznają, że miedź jest niezbędna do rewolucji energetycznej i mogą wybierać spółki, które przykładowo wyglądają lepiej z perspektywy ESG niż inne spółki z sektora. Mając to na uwadze, pamiętajmy, że ratingi ESG raczej nie prędko (a raczej nigdy) nie będą mogły być traktowane jak ratingi kredytowe. Raczej jak rekomendacje danego dostawcy.

JP

Informacja o Cookies

Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zaakceptuj, by korzystać z serwisu.